Gdy słyszysz „gry komputerowe”, myślisz pewnie o rozrywce, ewentualnie uzależnieniu. Ale coraz więcej psychologów i terapeutów zaczyna dostrzegać ich zupełnie inny potencjał – terapeutyczny.
Z jednej strony mamy gry edukacyjne, które pomagają dzieciom rozwijać umiejętności społeczne czy poznawcze. Z drugiej – tytuły, które pomagają dorosłym radzić sobie z lękiem, depresją, czy nawet traumą.
Jak to działa?
Gry pozwalają na bezpieczne przeżywanie emocji. Gracz ma kontrolę nad tym, co się dzieje, może próbować różnych strategii, popełniać błędy – bez realnych konsekwencji. To środowisko sprzyjające eksperymentowaniu, a co za tym idzie: uczeniu się.
Są też gry celowo zaprojektowane jako wsparcie terapeutyczne. Przykład? „Celeste”, platformówka opowiadająca o walce z lękiem i depresją, zyskała ogromne uznanie nie tylko wśród graczy, ale też terapeutów. Innym przykładem jest „Sea of Solitude”, która metaforycznie opowiada o samotności i zaburzeniach nastroju.
Dla kogo to działa?
Terapia przez gry nie jest dla każdego – i nie każda gra będzie działać terapeutycznie. Ale dla osób introwertycznych, mających trudność z otwartą rozmową, może być to punkt wyjścia. Gry pomagają opisać emocje, zidentyfikować reakcje, a nawet otworzyć się na pracę z terapeutą.
Nie chodzi o to, by zastąpić terapię granie. Ale dobrze dobrana gra może być jej uzupełnieniem – i to bardzo skutecznym.